Dźwiękami tradycyjnego jazzu rozpoczął się tegoroczny festiwal Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej. 14 listopada wystąpił The Big Chris Barber Band. Święto jazzu zakończył występ kwartetu Billy’ego Harta.
To już dziesiąta, jubileuszowa edycja festiwalu. Nic dziwnego, że organizatorzy pomyśleli o nazwiskach, które elektryzują każdego fana jazzu. Do Bielska-Białej przyjechali m.in. Jan Garbarek, Trilok Gurtu, Joshua Redman i Charles Lloyd. W tej sytuacji bilety rozchodziły błyskawicznie. W tym roku wszystkie koncerty odbywały się w Domu Muzyki Bielskiego Centrum Kultury.
BILLY HART QUARTET – 18 LISTOPADA
Festiwal zakończył występ legendy jazzowej perkusji Billy’ego Harta, który ma na swoim koncie nagrania z najwybitniejszymi postaciami jazzu – od Milesa Daviesa przez Wesa Montgomery’ego do Herbiego Hancocka. Do Bielska-Białej przyjechał ze swoim Quartetem, działającym od 2005 roku. Zaprezentowali trudną, osadzoną w jazzowej klasyce muzykę. Nic dziwnego, że lider odwoływał się do takich postaci jak perkusista Gene Krupa, czy saksofonista John Coltrane.
JAMES FARM, CHARLES LLOYD/MARIA FARANTOURI – 17 LISTOPADA
To był wieczór pełen wrażeń.
Na początek na scenie pojawił się saksofonista Joshua Redman, który w 2009 roku stworzył projekt James Farm. Formacja złożona ze znakomitych muzyków, tworzy zróżnicowaną, sięgającą po różne muzyczne inspiracje sztukę. W Bielsku-Białej pokazali, że stanowią bardzo precyzyjną muzyczną machinę. Wspólnie tworzyli gęste faktury rytmiczne, bez obaw sięgając do rocka, jednocześnie wzbogacając je o jazzowe improwizacje. Były też ballady, bluesy, a na koniec zasadniczej części koncertu, publiczność rozgrzało świetne solo perkusisty Erica Harlanda.
Tego wieczoru Eric zagrał jeszcze w drugim koncercie. Zupełnie innym, choć łączył je nie tylko perkusista, ale także instrument na który grał lider – saksofon. Charles Lloyd należy do najbardziej cenionych saksofonistów świata. Charles i Maria po raz pierwszy spotkali się 10 lat temu i poczuli, że są pokrewnymi duszami. W 2010 roku spróbowali połączyć jazz i klasyczną muzykę grecką. Efekt tej współpracy podziwiała publiczność Jazzowej Jesieni.
MARIA PIA DE VITO, TOMASZ STAŃKO XTET – 16 LISTOPADA
Tego wieczoru publiczność Jazzowej Jesieni mogła posłuchać aż dwóch koncertów.
Spotkanie z jazzem rozpoczęła Maria Pia De Vito, która zaprezentowała program In compania del amore, oparty na muzyce Pergolesiego. Jazzowa publiczność po raz kolejny mogła się przekonać, że jazz, to muzyka którą można łączyć z bardzo wydawałoby się odległymi muzycznymi światami. Improwizowane wariacje na temat barokowej muzyki bardzo spodobały się publiczności, podobnie jak nietypowe popisy instrumentalistów.
Po przerwie na scenie pojawiła się ikona bielskiego festiwalu, dyrektor artystyczny, znakomity muzyk – Tomasz Stańko. Artystę zapowiedziała jego córka, przypominając że Xtet, to projekt przygotowany specjalnie dla podkreślenia i uczczenia festiwalowego jubileuszu. Do Bielska-Białej zaprosił swoją nowojorską sekcję rytmiczną( Thomas Morgan, Gerald Cleavier), skandynawskiego pianistę Alexi Tuomarilę oraz, odpowiadających za latynoski klimat, gitarzystę Nelsona Verasa i Jalidana Ruiza z Kuby grającego na instrumentach perkusyjnych.
Zaczęli od gęstych prawie free-jazzowych motywów, by przejść do pięknych ballad z delikatnymi frazami trąbki, okraszonych solami instrumentalistów, nagradzanych przez widzów gromkimi brawami. Tradycyjnie – muzyka mistrza nie mogła sie zakończyć wraz z zasadniczą częścią koncertu.
JAN GARBAREK, TRILOK GURTU – 15 LISTOPADA
Zanim rozpoczął się ten niezwykły koncert, odbyło się oficjalne otwarcie X Jazzowej Jesieni. Bielszczanom zrobiło się bardzo miło, kiedy Tomasz Stańko „dziękował temu wspaniałemu miastu”, którym jest „coraz bardziej zafascynowany”. Jubileuszowy festiwal oficjalnie otworzył prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult.
A potem już scenę opanował Jan Garbarek oraz jego przyjaciele – wybitny perkusjonista Trilok Gurtu, grający na fortepianie Rainer Broninghaus, oraz basista Juri Daniels.
Do kompozycji Garbarka dodali swoją muzyczną wyobraźnie, dzięki temu publiczność mogła wysłuchać znakomitego koncertu. Muzycy grali nie tylko zespołów, ale także solo. Widzowie na pewno zapamiętają dialogi Triloka Gurtu z Janem Garbarkiem oraz pianistą, a także sola wszystkich instrumentalistów. Zwłaszcza Trilok popisał się świetnym solowym występem pokazując bogactwo brzmienia etnicznych instrumentów, a nawet mistrzostwo w grze na…wiadrze.
Jan Garbarek czarował pięknymi melodiami. Zróżnicowany koncert składający się z muzyki inspirowanej zarówno world music jak i fusion, wzbogacony o piękne melodyjne ballady trwał dwie godziny. Publiczność doceniła ten spektakl nagradzając go owacją na stojąco, w zamian otrzymując przepiękny balladowy bis.
THE BIG CHRIS BARBER BAND – 14 LISTOPADA
Kilka lat temu w programie festiwalu pojawił się koncert jazzu tradycyjnego. Z reguły fanom mniej zależy tutaj na usłyszeniu trudnych podziałów rytmicznych, czy odkrywaniu nowych horyzontów, ale o dobrą zabawę, przy dźwiękach muzyki.
Gościem tegorocznego festiwalu jest The Big Chris Barber Band. Lider formacji zakładał swoje orkiestry od końca lat 40. XX wieku. Pod koniec lat 50. jego formacja była uznawana za najpopularniejszą w Europie. O szacunku jakim się cieszy w Wielkiej Brytanii, świadczy Order Imperium Brytyjskiego który otrzymał w roku 1991.
Rozpoczęli żywiołowo i energetycznie. 9-osobowa orkiestra przeniosła nas w czasy kiedy jazz tradycyjny nie był jeszcze tradycyjny, ale stanowił awangardę ówczesnej muzyki. Tradycyjne instrumentarium (z kontrabasem, banjo, saksofonami) i opowieści 80-letniego lidera Chrisa Barbera najwyraźniej przypadły do gustu publiczności. Mimo, że festiwalowe karnety nie obejmowały tego koncertu, miłośnicy jazzu wypełnili w całości salę Domu Muzyki. Dwuczęściowy koncert zakończył się bisami.