Czterech muzyków, niezwykła lekkość i radość grania – tak można scharakteryzować inauguracyjny koncert tegorocznej Jazzowej Jesieni.
Festiwal rozpoczął koncert zespołu Oregon. Zanim jednak muzycy wyszli na scenę, festiwal otworzyli dyrektor artystyczny Tomasz Stańko oraz patron Jazzowej Jesieni, prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult.
A potem na scenę wyszło czterech panów w średnim wieku, którzy przez następne 100 minut czarowali publiczność, szczelnie wypełniającą Dom Muzyki, swoimi dźwiękami. Ralph Towner grał na przemian na gitarze i instrumentach klawiszowych, w centralnej części sceny Paul McCandless wygrywał melodie oraz improwizował na saksofonie, oboju, flecie i klarnecie, na kontrabasie i basie elektrycznym grał Glen Moore, a na rozbudowanym instrumencie perkusyjnym – Mark Walker.
Leniwie płynące melodie kontrastowały z żywymi improwizacjami, a wysoki kunszt muzyków publiczność nagrodziła burzą oklasków i owacjami na stojąco. Artyści dali się namówić na dwa bisy. To był bardzo udany początek Jazzowej Jesieni.
Kolejny koncert już 23 listopada – jazz tradycyjny zagra Gunhild Carling & Carling Family.