Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej, to Festiwal współtworzony przez Tomasza Stańko, który po śmierci muzyka przyjął jego imię. W gwiazdorskiej obsadzie, w sali wypełnionej po brzegi, rozpoczęła się 22. edycja Jazzowej Jesieni. Każdy z trzech koncertów Festiwalu był dużej klasy wydarzeniem.
Tegoroczna Jazzowa Jesień to trzy koncerty, zaplanowane na trzy wieczory. Widzów witała wizualizacja na ścianie BCKu i stylowo podświetlone wnętrza. Przed wejściem do sali koncertowej, widzowie mogli zaopatrzyć się w koszulkę z logo tegorocznej edycji. W foyer można było obejrzeć wystawę fotografii.
Festiwal otwarła jak zwykle Anna Stańko, w towarzystwie coraz bardzie przyzwyczajonego do festiwalowej celebry, psa Kromki.
A potem już scenę opanowała trójka gigantów jazzu – Dave Holland, Marcus Gilmore i Chris Potter.
Znakomita technika, popisy solowe i cudowna technika. Trochę tradycyjnego jazzu, a im bliżej finału coraz więcej rozwibrowanej jazzowej „world music” i coraz więcej zespołowego grania. . Zabrakło co prawda chorego Zakira Husseina. Koncert z nim w składzie, byłby zapewne zupełnie inny, ale Marcus Miller absolutnie stanął na wysokości zadania. Dlatego publiczność nawet przez chwilę nie zastanawiała się, czy nagrodzić ich owacją na stojąco.
16 listopada.
„Stańko Shuffle” jest jedno ze wspomnień kontrabasisty Sławomira Kurkiewicza ze współpracy z Tomaszem Stańko. Trębaczowi wielką radość przynosiło słuchanie muzyki w trybie shuffle, czyli gdy sam odtwarzacz, mając do dyspozycji całą cyfrową bibliotekę muzyczną użytkownika sam – losowo, czy w oparciu o własne algorytmy – generuje listę odtwarzania. Podobnie pomyślany jest ten koncert. Biblioteką muzyczną były specjalizacje i gusta zaproszonych wykonawców. Projekt zabrzmiał jednak niezwykle spójnie i efektownie. To zasługa znakomitych instrumentalistów, wspartych przez wokalizy Doroty Miśkiewicz. Każdy z wykonawców dołożył swoją cegiełkę do sukcesu tego wydarzenia. Dla niektórych ważne były efektowne solówki pianisty, dla innych znakomity, siłą rzeczy nawiązujący do Tomasza Stańko Philip Dizack na trąbce, a dla jeszcze innych dyskretne wsparcie kwartetu Sonos.
17 listopada – finałowy koncert Festiwalu. Na scenie zespół EABS. Wrocławianie zagrali program złożony z muzyki zawartej na dwóch płytach – Slavic Spirits i najnowszej, nagranej podobno w mieszkaniu Tomasza Stańko – Reflections of Purple Sun. Elektronika i funkujące, mocne rytmy sąsiadowały z jazzowym fortepianem, a koncert zakończył się (podobnie jak wszystkie poprzednie w tej edycji Jazzowej Jesieni) owacją na stojąco. TO oznacza, że publiczność oceniła tegoroczny Festiwal wyjątkowo wysoko.